W Pawłowie w gminie Rejowiec Fabryczny odbyła się XXII edycja Jarmarku Pawłowskiego - Ginące Zawody. W programie nie zabrakło kiermaszu twórczości ludowej, degustacji regionalnych potraw oraz występów zespołów folklorystycznych.
Jarmark Pawłowski na przestrzeni lat nie tylko stał się sztandarową imprezą gminy Rejowiec, ale również wpisał się na kulturalną mapę Lubelszczyzny. Co roku przyciąga tłumy turystów, pasjonatów i miłośników sztuki ludowej i rękodzieła. W niedzielę ponad 140 wystawców zaprezentowało bogaty asortyment twórczości ludowej, nie zabrakło drewnianych kwiatów, wyposażenia kuchni, biżuterii, obrazów, wyrobów z gliny, porcelany czy zabawek. Sporo miejsca organizatorzy zarezerwowali na tradycyjną kuchnię : chleb na zakwasie cieszył się dużym zainteresowaniem wśród odwiedzających tegoroczny jarmark, podobnie jak pierogi, chłodnik czy pajda chleba ze smalcem i ogórkiem.
- Wystarczy tu pobuszować przez chwilę i można przenieść się w czasie, klocki z drewna, układanki, motylki na patyku, drewniane fujarki, lalki szmacianki czy skarpetki robione na drutach, to wspomnienie dzieciństwa i czasów, które wspominam z wielkim sentymentem. Mój dziadek był szewcem, miał zdolności manualne, jak byłam małą dziewczynką zrobił mi drewniane łóżeczko dla lalki, a babcia uszyła do niego pościel. Jak zobaczyłam drewniane łóżeczko bardzo podobne do tego co dostałam od dziadków bardzo się wzruszyłam- mówiła pani Małgorzata Grzyb.
Na Pawłowskim rynku zagościli kowale, rzeźbiarze, bednarze, tkaczki i garncarze. Koronczarki pięknie wyeksponowały swoje wyroby, zachęcając do zakupu, kto chciał mógł podejrzeć pracę pań, i zasięgnąć informacji jak rozpocząć przygodę z szydełkiem.
Rodzina Grzywnów jako jedyna w Polsce zajmuje się wykonywaniem kwiatów i kompozycji kwiatowych z łyka czyli wióra osikowego. Wszystkie elementy drewnianego dzieła pani Anna wraz z mężem wykonuje ręcznie.
- Dawniej kwiaty z drewna wiła moja mama, nauczyła ją moja babcia. Praca przy takiego rodzaju kwiatach jest ciężka, trzeba wzór zrobić ręcznie, wystrugać nóżkę. Wszystko musi być dostosowane do wycinanego drewna, jest różnica w wycince łyki. Po wycięciu farbi sie ją w temperaturze 100 stopni. Następnie układa kwiaty. Po wyschnięciu okłada się bibułką. W końcowym etapie montuje się gotowe kwiaty na gałązki. Tak powstaje bukiet lub kompozycje kwiatowe- mówiła Anna Grzywna, twórca ludowy.
Pawłowianka- Stara Bednarnia produkuje drewniane beczki od 1996 roku. -W latach dziewięćdziesiątych, spółdzielnia, która działała w Pawłowie, zaprzestała działalności. Wtedy wraz z mężem podjeliśmy decyzję, że będziemy pracować przy produkcji beczek. Mąż pochodził z miejscowości Pawłów, teściowa pracowała przy produkcji wazonów, siwaków, gdyż w tamtym okresie spółdzielnia produkowała wyroby z gliny oraz wyroby bednarskie. I tak zajeliśmy się produkcją- mówiła Zofia Rzepecka.
Jarmark to nie tylko możliwość zakupienia wyrobów ludowych, ale także możliwość podpatrzenia tajników zanikających rzemiosł. Każdy zainteresowany mógł obejrzeć narzędzia tj. kołowrotki, maszynę tkacką, piec kowalski czy żarna, które w dzisiejszych czasach można obejrzeć w muzeach lub zakurzonym strychu babci.
Na uczestników czekały również konkursy: XXII Konkurs Garncarski, na najatrakcyjniejszą prezentację wykonania dawnego zawodu, a także konkurs kulinarny " Tradycyjne Smaki Gminy Rejowiec Fabryczny" oraz liczne konkursy dla publiczności.
Atrakcją wieczoru będzie koncert zespołu KOMBI Łosowski.